Kubek na Dzień Mamy - recenzja farb Pebeo Porcelaine 150

Pomalutku zbliża się Dzień Mamy, a wraz z nim poszukiwanie pomysłu na prezent dla kochanych rodzicielek - choć jak wiadomo, i tak jest to dużo prostsze niż w przypadku Dnia Ojca... Chciałabym Wam dzisiaj zaproponować prezent, który jest bardzo praktyczny, a który możecie wykonać w domowym zaciszu. Jeśli nie malowaliście nigdy wcześniej na porcelanie, nic nie szkodzi, ja też zaczęłam całkiem niedawno!

FARBY DO PORCELANY

Długo przeglądałam rynek w poszukiwaniu farb oraz markerów do porcelany i ostatecznie postawiłam na firmę Pebeo. Zależało mi, aby wzór na kubku trzymał się długo i nie zszedł po pierwszym myciu, stąd mój wybór bardziej profesjonalnych farb, które dodatkowo można wypiec w piekarniku. Pamiętajcie, że te farby służą przede wszystkim do malowania porcelany, a nie szkła, czy kubków ceramicznych - do tych dwóch wybierzcie odpowiednie rodzaje farb. 

Farby Pebeo można kupić w gotowych zestawach po 6 lub 12 kolorów, bądź pojedyńczo (do wyboru 54 kolory, wśród których są odcienie pastelowe oraz perłowe). Zestawy kosztują ok. 40-50 zł za mniejszy, koszt większego to ok. 89 zł. Pojedyńcze farby kupimy za ok. 14 zł za sztukę. 


Po długim namyśle zdecydowałam się na zakup całego zestawu farb w podstawowych 12 kolorach. Każdy słoiczek zawiera 20 ml farby, bałam się, że będzie to trochę mało - jednak na początek zdecydowanie wystarczy, bo jak się okazało, farba wcale tak szybko nie schodzi. Dokupiłam dodatkowo dwa osobne kolory (po 45 ml) w postaci jasnej zieleni (w zestawie jest niestety tylko ciemna zieleń, której barwa niezbyt oddaje naturalną zieleń liści) oraz jasnego brązu. Tak naprawdę okazało się, że nie trzeba posiadać każdego koloru z kolekcji, gdyż farby świetnie się ze sobą mieszają i można stworzyć kolor, jaki chcemy! Na plus przemawia też bardzo estetyczne i ekologiczne opakowanie, w którym farbki wyglądają wprost cudownie. 




Poniżej dla porównania farbka dokupiona osobno oraz  farbka z zestawu. Choć ta druga ma mniejszą pojemność, spokojnie wystarczy do pomalowania mniejszych przedmiotów. Na pewno warto dokupić kolor biały (ivory), bo on akurat często przydaje się przy tworzeniu innych odcieni. 




Natomiast jeśli nie chcecie kupować kompletu farb, bo to zbyt duży wydatek, wypróbujcie markera do porcelany Pebeo Porcelaine 150, który również wypieka się w piekarniku. Koszt takiego pisaka wynosi ok. 13 zł i można go kupić w kilku wersjach kolorystycznych. Jeśli zależy nam tylko na wykonaniu napisu na kubku lub jedynie drobnych ozdobnikach, taki marker w zupełności wystarczy. 



PIERWSZE PRÓBY

Zanim zabierzecie się do właściwego malowania, warto przetestować farby na kubku, którego nie będziemy potrzebować. Powierzchnia kubka jest dosyć śliska i zaokrąglona, więc musimy trochę czasu poświęcić na opanowanie malowania, a także zobaczyć, jak poszczególne kolory prezentują się na żywo. Niektóre z nich całkiem ładnie kryją, inne natomiast są trochę bardziej transparentne i żeby nasz wzór wyszedł porządnie, trzeba będzie nałożyć kilka warstw farby. 

Zanim jeszcze zabierzemy się do malowania, należy odtłuścić powierzchnię kubka - niektórzy robią to za pomocą alkocholu, wystarczy jednak dobrze umyć kubek płynem do naczyń i wytrzeć papierowym ręcznikiem. Moje próby malowania polegały na malowaniu kwiatków każdym kolorem z zestawu, dodatkowo ozdabiając je po wyschnięciu markerem. 

Farby do porcelany bardzo szybko wysychają, czasem trzeba się więc pospieszyć by pożądany odcień nie zasechł nam na paletce. Nie ma jednak sensu wylewać też dużych ilości farbki, bo możemy wszystkiego nie zużyć, a zachnięta farba już nam się do niczego nie przyda. 



Zanim zabierzemy się za wypalenie kubka w piekarniku, o czym zaraz powiem, drobne błędy możemy spokojnie naprawić, po prostu zdrapując farbę paznokciem - jeśli jest jeszcze świeża, to tym łatwiej ściągniemy ją palcem lub chusteczką i namalujemy od nowa. Gdy wszystko wyszło jak trzeba, musimy odczekać do 24 h, aby farba całkowicie wyschła i wtedy wkładamy nasz kubeczek do zimnego piekarnika, ustawiamy temperaturę 150 stopni i po osiągnięciu tej temperatury wypalamy 35 minut. Bardzo ważne, aby pozwolić naczyniu samoistnie wystygnąć w piekarniku i nie otwierać uprzednio drzwiczek. Jest to dosyć czasochłonny proces, warto więc pozostawić kubek w piekarniku na całą noc. 

Kolejną próbą było malowanie kwiatów w stylu, do którego dążyłam, czyli nieco akwarelowym. Chciałam, by moje kwiaty stanowiły dekorację do napisu głównego, jednak by nie były też zbyt przytłaczające. 


MALUJEMY KUBEK!


Do wykonania kubka na Dzień Mamy potrzebujemy następujących rzeczy:

- kubka z porcelany 
- farb oraz/lub markera do porcelany Pebeo 
- pędzli
- karteczki z uprzednio wydrukowanym napisem
- taśmy klejącej
- nożyczek
- ołówka 


Jeśli, tak jak u mnie, kaligrafia nie jest waszą mocną stroną, wybierzcie ładną, darmową czcionkę i po prostu wydrukujcie napis z komputera! 


Taki napis można nanieść na kubek używając farby i pędzla, na razie jednak nie czuję się jeszcze na tyle profesjonalnie, by robić to w taki sposób. Dlatego do wykonania napisu użyłam markerów, których do tej pory posiadam dwa rodzaje: firmy Pebeo oraz Kreul. Oba działają na podobnej zasadzie - żeby tusz spłynął do końcówki, trzeba kilka razy ją nacisnąć. Marker Pebeo był pierwszym, który używałam, dlatego, jak widzicie, jego końcówka jest już nieco sfatygowana. Generalnie byłam z niego zadowolona, choć czasem musiałam poprawiać napis, aby był w 100% czarny Zdarzało się też, że końcówka się przytykała, na szczęscie dało się ją wyczyścić. Czas jego wypiekania w piekarniku wynosi tyle, co farb - 35 minut. Natomiast marker Kreul jest zdecydowanie bardziej kryjący, nie trzeba po nim poprawiać, jednak tusz spływa dosyć szybko i trzeba go dobrze wyczuć, by móc używać z precyzją. Najlepiej trzymać pisak odrobinę poziomo, wtedy mamy nad nim większą kontrolę. Czas jego wypiekania jest zdecydowanie dłuższy, bo aż 90 minut!



Gdy już mamy wybrany napis, przycinamy karteczkę i zamalowujemy z tyłu ołówkiem, tworząc w ten sposób kalkę. Przyklejamy do kubeczka taśmą klejącą, tak aby taśma nie najeżdżała na literki. Ołówek powinien być w miarę miękki, by pozostawił dosyć wyraźny ślad, jednak też nie za miękki, ponieważ jego cząsteczki mogą nam później zabrudzić kubek lub przyczepić się do markera. 




Następnie odrysowujemy literki ołówkiem. Po odklejeniu kartki na kubku powinien widnieć zarys napisu, który możemy już wykonać markerem. 





Gdy napis już trochę przeschnie (a jest to kwestia kilkunastu minut), możemy zabrać się za malowanie farbami. Nie przejmujcie się, że pierwsze warstwy nie będą wyglądać zbyt pięknie. Niektóre kolory są dosyć mocno transparentne i żeby wzór wyszedł pięknie, potrzeba będzie ze dwóch, trzech warstw. Eksperymentujcie i mieszajcie ze sobą kolory, możecie uzyskać naprawdę śliczne odcienie!






Mój kubek ozdobiłam kwiatowym motywem, który pojawia się dookoła napisu oraz na uchwycie. Na koniec dodałam również kropki, które nadają kubeczkowi swoistego uroku. Po pomalowaniu musimy poczekać, aż farby całkowicie wyschnąć (do 24h) i wtedy możemy spokojnie wypalić go w piekarniku. Przed wypaleniem dobrze jest bardzo delikatnie przemyć kubek miękką gąbką z płynem do naczyń, by  pozbyć się śladów ołówka i tłustych plam od palców. Choć producent farb umożliwia mycie kubka w zmywarce, polecam mycie ręczne, by kubeczek jak najdłużej posłużył przyszłej właścicielce!






Poniżej pokażę Wam też inne wzory kubeczków, które do tej pory wykonałam. Zapraszam Was serdecznie na moje social media, gdzie pojawiają się moje aktualne prace. To już ostatni wpis przed długą przerwą, która będzie spowodowana pojawieniem się nowego członka rodziny :) Mam nadzieję, że uda mi się choć chwilę poświęcić na artystyczną twórczość, jednak wiadomo, że rzeczywistość z malutkim dzieckiem na zbyt wiele mi nie pozwoli. Mimo to zaglądajcie, przeglądajcie starsze posty, a ja postaram się w miarę możliwości przygotowywać przyszłe wpisy! 

Instagram     Pinterest      Facebook






Komentarze

Popularne posty