10 pomysłów na kreatywne hobby!

Chyba to już taka tradycja, że przynajmniej raz do roku muszę spróbować swoich sił w jakimś nowym twórczym zajęciu. Tym razem padło na coś zupełnie odmiennego od malowania, z którym mam ostatnio love-hate relationship. Potrzebowałam pewnej odskoczni i takową znalazłam w... hafcie. Ten wpis jest jednak przede wszystkim zainspirowany historiami ludzi, którzy z powodu pandemii postanowili poszukać nowego sposobu na relaks i zabicie czasu, a które z czasem przerodziło się w prawdziwą pasję. Być może dzisiejszy wpis zachęci kogoś z was do przetestowania nowego hobby!
Do dzisiejszego rankingu starałam się wybrać takie rodzaje twórczości, które nie wymagają tzw. "talentu", co może się wydawać niezbędne w przypadku malowania bądź rysowania (choć osobiście nie do końca się z tym zgadzam). Poniższe zajęcia wykorzystują przede wszystkim nasze zdolności manulane, a efekty widać odrobinę szybciej, niż gdybyśmy dopiero co zaczynali przygodę z rysowaniem. 

1. Haft płaski

Haft kojarzył mi się do tej pory przede wszystkim z haftem krzyżykowym, który wizualnie niezbyt mi się podoba (choć w przeszłości zdarzyło mi się wyhaftować nim dwa obrazki!). Dopiero w ubiegłym miesiącu natknęłam się na tzw. haft płaski w tamborkach, który o wiele bardziej przypadł mi do gustu. Co tu dużo mówić, będzie to chyba moje odkrycie roku! Jak na razie jestem po obejrzeniu kilkunastu tutoriali, zakupieniu materiałów oraz własnoręcznym wyhaftowaniu dwóch tamborków. I powiem Wam, że jeśli czujecie miętę, żeby chwycić igłę w dłoń, zabierajcie się do dzieła! To bardzo relaksujące i wyciszające hobby, po które możecie sięgnąć w każdej chwili, mając do dyspozycji pół dnia lub tylko pięć minut wolnego czasu. Na początek trzeba zainwestować w kilka rzeczy, ale nie jest to zawrotna kwota - myślę, że spokojnie zmieścicie się w 100 zł. Haftowanie pięknych kwiatowych wzorów nie jest tak trudne, jak się wydaje, zwłaszcza, że na youtubie znajdziecie filmy ukazujące krok po kroku cały proces wyszywania. Największym wyzwaniem jest... cierpliwość, bo haftowanie zdecydowanie wymaga czasu i pokory. Nie ma, że szybko! 

Co potrzeba na start: 

- igły do haftu (ostre, takie z większym oczkiem, przez które przejdzie mulina)

- bawełniany lub lniany materiał (o dosyć sporej garmaturze, nie ubraniowy)

- tamborek

- mulina (np. polskie nici Ariadna, lub powszechnie używane DMC)

- małe nożyczki 

- bobinki lub klamerki - do nawinięcia muliny (ale wystarczą też małe kartonowe karteczki)


Więcej pomysłów na haftowane tamborki znajdziecie na mojej Pinterestowej tablicy: link!






2. Makramy

Kolejny przejaw twórczości związany ze sznurkami, tym razem nieco grubszymi niż mulina - wyplatanie makram. W tej dziedzinie nie mam osobistego doświadczenia, choć od jakiegoś czasu marzy mi się piękna makrama na ścianie w moim salonie. Być może kiedyś sama sobie taką uplotę, ale na chwilę obecną podziwiam piękne prace innych i gorąco polecam makramy jako świetny sposób na twórcze spędzanie czasu. Choć makramowe dzieła pokazane na zdjęciach wyglądają na bardzo czasochłonne i trudne, cała sztuka polega na opanowaniu kilku typów splotów - gdy już nabierzecie wprawy, możecie je łączyć w tysiącach oszałamiających kombinacji! Poniżej znajdziecie linki do stron, które pomogą wam zacząć przygodę z wyplataniem:

Co potrzeba na start:

- sznurek pleciony o grubości 5mm (100-200 metrów)
- nożyczki 
- metr krawiecki 
- gałąź, drewniany drążek, metalowa obręcz

Więcej pomysłów na makramy znajdziecie na mojej Pinterestowej tablicy: link





3. Filc

A co powiecie na szycie zabawek? Nie trzeba do tego mieć własnej maszyny, maskotki z filcu uszyjecie w dużej mierze własnoręcznie. Takie hobby świetnie się spisze dla osób posiadających dzieci, ale nie tylko, ponieważ z filcu można uszyć piękne ozdoby świąteczne, zakładki do książek, podstawki pod kubek, kolczyki oraz broszki. Do szycia wykorzystuje się proste ściegi, nie jest to więc takie skomplikowane, a możliwości jest naprawdę wiele! Arkusz filcu (w zależności, czy przyda nam się bardziej miękki (do maskotek, ozdób), czy twardszy (do zakładek, podkładek) kosztuje od 1-3 zł. Do tego przydadzą nam się nici (a najlepiej mulina, jeśli chcemy by nasz ścieg był widoczny), wypełnienie do maskotek (np. silikonowe - ok. 10 zł za 0.5 kg) - zwykła wata niestety się zbije. 
Na pintereście znajdziecie mnóstwo gotowych szablonów, natomiast na tej stronie dowiecie się jak zrobić apetycznego pączka z flicu: Ptaszarnia 

Co potrzeba na start:

- arkusze filcu
- nożyczki 
- igła (ostra, z większym oczkiem)
- wypełnienie do maskotek (opcjonalnie)
- nici lub mulina

Więcej pomysłów na filcowe dzieła znajdziecie na mojej Pinterestowej tablicy: link!





4. Glina samoutwardzalna

Jeśli macie ochotę na zabawę z masą plastyczną, polecam glinę samoutwardzalną - nie trzeba wypalać jej w piekarniku, co jest jej głównym atutem. Schnie sama, na powietrzu. Z tej masy możemy ulepić ozdoby świąteczne, wazony, doniczki, miski, mniejsze lub większe figurki. Przepięknie będą również wyglądać odciśnięte w glinie przedmioty (typu pieczątki, serwetki) oraz elementy roślinne! O glinie samoutwardzalnej już tutaj na blogu wielokrotnie pisałam, sama mam w tym temacie pewne doświadczenie - jeśli chcecie poczytać moje wpisy na ten temat, zajrzyjcie pod kategorię "Glina". Na początku warto się zorientować, do czego będziemy używać gliny i wybrać do tego masę odpowiedniej firmy, gdyż poszczególne produkty odrobinę różnią się między sobą właściwościami. Poza tym, przydadzą nam się farby, jeśli mamy zamiar pomalować wyschniętą już glinę, gdyż występuje ona jedynie w naturalnych barwach: białej lub terracotta. Zaletą jest dosyć przystępny koszt, gdyż paczuszka gliny 1 kg wynosi ok. 15-20 zł. 

Co potrzeba na start:

- glina samoutwardzalna 
- farby do pomalowania gliny, akrylowe bądź do szkłą (opcjonalnie)
- narzędzia do rzeźbienia w glinie (opcjonalnie)
- wałek, płaski nóż (opcjonalnie)

Więcej pomysłów na dzieła z gliny samoutwardzalnej znajdziecie na mojej Pinterestowej tablicy: link





5. Modelina

Ciekawą alternatywą dla gliny samoutwardzalnej jest modelina, która niefortunnie kojarzy nam się ze szkolnymi czasami. Twardsza niż plastelina i przez to troszkę mniej przyjazna w obróbce, zachwyca gamą kolorystyczną oraz możliwością utwardzenia jej w domowych warunkach, czyli w piekarniku, w temperaturze ok. 110 stopni. Chyba najpopularniejszą taką masą na rynku jest FIMO, z której ulepimy przepiękne cudeńka, od biżuterii poczynając, na lalkach kończąc. Jej zaletą jest z pewnością bogaty wybór kolorów, nieco gorzej z ceną, gdyż pojedyńczą kosteczkę modeliny FIMO kupimy w granicach 12 zł. Niemniej jednak warto troszkę zainwestować, lub wybrać na początek masę tańszej firmy. Zdarzyło mi się niegdyś tworzyć biżuterię z FIMO i gdy już ją dobrze poznamy, możemy z niej stworzyć przecudne rzeczy!

Co potrzeba na start:

-modelina w różnych kolorach
-narzędzia do rzeźbienia w modelinie (opcjonalnie)
-akcesoria do biżuterii (jeśli zamierzacie takową tworzyć)

Więcej pomysłów na wykorzystanie tej masy znajdziecie na mojej Pinterestowej tablicy: link!







6. Brushlettering

A gdyby tak poćwiczyć pisanie? Jeśli od zawsze chcieliście stawiać ładne literki, ale kaligrafia nie była waszą mocną stroną, spróbujcie trochę łatwiejszej wersji - brush letteringu. Do tej metody używacie tzw. brush penów, czyli pisaków pędzelkowych, o elastycznej końcówce różnej miękkości, pozwalającej "malować" litery. Do wyboru macie mnóstwo czcionek oraz szablonów do ćwiczeń. Na początek zaczynamy od oswojenia się z pisakiem, ucząc się na rysowaniu kresek, by wyrobić w sobie odpowiednią siłę nacisku. Następnie przystępujemy do nauki wybranego alfabetu! Dla początkujących polecany jest brush pen Pentel Touch, ze względu na swoją twardość - można je kupić pojedyńczo (koszt ok. 8-9 zł) bądź w zestawach kolorystycznych.

Zajrzyjcie jeszcze na stronę Devangari-art oraz Sierysuje by znaleźć kilka fajnych wskazówek dla początkujących! 

Co potrzeba na start:

- brush pen
- papier do ćwiczeń (gładki, o dosyć wysokiej garmaturze, z liniami do pisania)
- arkusze do ćwiczeń (opcjonalnie)

Więcej przykładów brushletteringu oraz worksheetów znajdziecie na mojej Pinterestowej tablicy: link!





7. Quilling

Jako kolejne hobby proponuję coś dla fanów papieru oraz misternej roboty w jednym - quilling. Z pomocą kolorowych pasków można stworzyć przepiękne kartki i obrazki. Z pewnością jest to hobbby wymagające cierpliwości oraz precyzji, za to efekty mogą być oszałamiające. Żeby zacząć przygodę z quillingiem na początek musimy się wyposażyć w kilka potrzebnych rzeczy, natomiast o stawianiu pierwszych kroków (a raczej pasków), przeczytacie na poniższych blogach:

Co potrzeba na start:

- paski papieru do quillingu 
- igła do quillingu
- klej (np. Magic)
- szablony do quillingu (by móc tworzyć kształty takiej samej wielkości)
- pęseta (do mocowania i wyciągania z szablonu kształtów)
- nożyczki

Więcej przykładów quillingu znajdziecie na mojej Pinterestowej tablicy: link!





7. Paper cutting

Pozostając dalej w kategoriach papierowej twórczości, chciałam wam zaprezentować kolejną dziedzinę, polegającą tym razem nie na zwijaniu papieru, lecz na wycinaniu. Sztuka paper cuttingu wywodzi się z Chin (może kojarzycie piękne, czerwone wycinanki, z tradycyjnymi chińskimi motywami?). Jest to również bardzo precyzyjne hobby, w którym nie tak łatwo naprawić raz popełniony błąd (gdy nożyk niechcący pojedzie za daleko...). Na start będzie nam potrzebny specjalny nożyk (skalpel) o małym, precyzyjnym ostrzu, który można zakupić w granicach od 15 - 30 zł z kompletem wymiennych ostrzy. Do tego papier o odpowiedniej gramaturze (na pewno nie taki z drukarki!), na początek dobry będzie ok. 150 - 200g/m2. Nie zapominajmy też o dobrym podłożu, na przykład macie do cięcia, choć na początek wystarczy deska, lub grubszy karton, ale z doświadczenia wiem, że nie jest to rozwiązanie na dłuższą metę.

Co potrzeba na start:

- nożyk precyzyjny (o prostym lub zaokrąglonym kształcie)
- papier odpowiedniej grubości 
- mata do cięcia
- ołówek do szkicu, gumka do mazania

Więcej pomysłów na wycinanki znajdziecie na mojej Pinterestowej tablicy: link!





9. Biżuteria z suszonych kwiatów

Wiosna się zbliża, a wraz z nią rozkwitną kwiaty, których piękno chcielibyśmy zachować na dłużej... Jest na to pewien sposób, a mianowicie tworzenie biżuterii z suszonych kwiatów, zatopionych w żywicy epoksydowej. Elementy roślinne, które wykorzystamy do naszej pracy muszą być porządnie wysuszone - metodą prób i błędów, musimy zobaczyć, które z nich zachowają swój kolor, a które zbledną. Troszkę wyższą szkołą jazdy jest odpowiednie zmieszanie żywicy epoksydowej z utwardzaczem, tak aby proporcje były odpowiednie oraz aby powstało jak najmniej pęcherzyków powietrza! Cały proces przypomina odrobinę zabawę w pracownię chemiczną, trzeba jednak po prostu oswoić się z przygotowywaniem żywicy i zatapianiem w niej kwiatów, a z czasem nabierzemy wprawy. Jako że nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, choć szalenie mi się podoba, proponuję wam strony, na których znajdziecie szczegółowe informacje:




Co potrzeba na start:

- żywica epoksydowa dobrej jakości (żywica oraz utwardzacz)
- formy silikonowe do żywicy
- suszone rośliny
- strzykawki lub waga kuchenna do odmierzania żywicy
- pojemniczek do mieszania, szpatułka, ręcznik papierowy, rękawice
- wykałaczka do pozbycia się bąbelków powietrza (opcjonalnie)
- kaboszony (opcjonalnie)

Więcej przykładów biżuterii z żywicy epoksydowej znajdziecie na mojej Pinterestowej tablicy: link!




10. Wypalanie w drewnie

Wypalanie w drewnie, czyli inaczej pirografia, wiąże się ze zdobieniem drewna wszelkiej maści dzięki rozgrzanym do wysokich temperatur pirografem. W ten sposób możemy zdobić deski do krojenia, drewniane łyżki, plastry drewna, podkładki pod kubek lub zakładki do książek, tabliczki na dom, itp. To świetny pomysł na nowe hobby, zwłaszcza jeśli lubimy pracować z drewnem. Na poniższych stronach znajdziecie wskazówki, jak rozpocząć pracę z wypalarką:

Co potrzeba na start:

- pirograf (ceny zaczynają się od 20 zł, więc na początek nie jest to zbyt duża inwestycja)
- drewno 
- ołówek, gumka do mazania
- papier ścierny (jeśli trzeba przeszlifować wcześniej drewno)
- lakier (opcjonalnie)

Więcej przykładów sztuki wypalania w drewnie znajdziecie na mojej Pinterestowej tablicy: link!





Podsumowanie

I jak wam się podobało dzisiejsze zestawienie? Może któreś hobby wpadło wam w oko? Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie, a jeśli macie jeszcze jakieś inne propozycje do powyższej listy, piszcie w komentarzach! Oprócz haftu, który aktualnie testuję, chętnie zabrałabym się za wypalanie w drewnie oraz biżuterię z żywicy... Ale wszystko w swoim czasie. Zapraszam was na moje social media, gdzie na bieżąco wrzucam zdjęcia swoich prac lub ciekawe linki do innych stron:

Instagram     Pinterest      Facebook

Trzymajcie się ciepło i wiosennie!

Komentarze

  1. Dodałbym jeszcze do Twojej listy muzykę. Ostatnio zainteresowałem się tematem od strony technicznej i szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się, że to taki rozległy temat. Sprawdźcie sami!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty