Akwarelowe serduszka i podsumowanie roku 2020

Czas najwyższy zabrać się do podsumowania ubiegłego roku, choć szczerze mówiąc, pochłonęła mnie już całkowicie realizacja tegorocznych zamierzeń i ciężko mi się cofać w czasie. Ale zdaję sobie sprawę, że trzeba czasami spojrzeć na nasze dokonania z pewnej perspektywy, by ocenić rozwój, który się w tym czasie dokonał. To tak naprawdę całościowo pierwszy rok, po którym mogę podsumować moją twórczość, nie mam więc zbyt wielu punktów odniesienia - niemniej jednak trochę się wydarzyło i nastąpiło kilka ważnych przełomów. Zdaję sobie sprawę, że nie dla wszystkich musi być fascynujące czytanie o czyichś dokonaniach, jednak mam nadzieję, że znajdziecie dzisiaj również coś dla siebie. A może ten wpis skłoni was do przyjrzenia się własnym, twórczym osiągnięciom?

Żeby nie było tak sucho i nudno, chciałam wam również pokazać proces malowania akwarelowego serduszka z kwiatów, które przygotowywałam  na Dzień Babci i Dziadka. Pozostałe serduszka możecie ujrzeć na końcu wpisu, choć jeśli ktoś śledzi uważnie mój Instagram, będzie znał je wszystkie :) Takie florystyczne malunki to świetna zabawa i jednocześnie okazja do przećwiczenia doboru kolorów oraz "luźnego" malowania, bez uprzednich szkiców!

Odkrycie roku

Największym odkryciem w ubiegłym roku były farby akrylowe. Moja przygoda z akrylami zaczęła się od malowania miniaturowych krajobrazów na drewnianych zakładkach do książek, po czym przerzuciłam się na płótna malarskie mniejszego i większego formatu (przy czym drewno nadal pozostaje moim ulubionym materiałem do malowania). Przez kilka ostatnich miesięcy uczyłam się nimi malować i odkrywać, jak fascynująco różnią się od akwareli. Swoje początki z akrylami opisałam szczegółowo we wpisie: 


Wirtualne sukcesy 

Jednym z moich większych osiągnięć ubiegłego roku było przeniesienie mojej twórczości na poziom cyfrowy. Nie, nie zaczęłam malować digitali - choć może to kiedyś nastąpi w dlaszej przyszłości. Jednak na tyle udało mi się ogarnąć program Affinity Designer, by móc obrabiać swoje akwarele i umieszczać je na takich platformach jak Redbubble cczy Society6, a także wprowadzić cyfrowe grafiki do sklepu na Etsy. Zbierałam się już do tego od bardzo dawna i cieszę się, że się udało - jest jeszcze kilka aspektów, które wymagają dopracowania, ale to i tak dla mnie wielki sukces. Do tego nieustannie starałam się regularnie prowadzić stronę na Facebooku (tutaj) oraz Instagramie (tutaj), od czasu do czasu tworząc również wpisy na blogu.



Sklepy

W lipcu 2020 otworzyłam swój sklep na Etsy (tutaj!), zamieszczając tam swoje pierwsze produkty - zakładki do książek malowane akrylami. Od tej pory udało mi się sprzedać kilka produktów, poszerzyłam też swoją ofertę do kilku obrazów na płótnie, drewnianych magnesów oraz cyfrowych grafik. Wiadomo, każdy chciałby zarabiać jak najwięcej na swojej sztuce, nie zawsze idzie to jednak tak gładko i szybko jak byśmy chcieli. Wierzę jednak, że systematyczna praca się opłaci. Tak naprawdę nauczyłam się przez te kilka miesięcy, że sam proces stworzenia produktu to tylko jeden z licznych aspektów, na których trzeba się znać, by móc skutecznie promować swoje towary. W między czasie założyłam też sklep na Redbubble oraz Society6, gdzie również zamieszczam swoje grafiki. 


Akwarele 

Jeśli chodzi o akwarele, poznaję je coraz lepiej i często wykorzystuję przy pracy z nimi cienkopisy kreślarskie (tzw. finelinery) - myślę, że jest to styl, który najbardziej mi pasuje i z którym najbardziej się identyfikuję. W zeszłym roku obejrzałam mniej tutoriali i szkoleń niż w poprzednim, choć na Black Friday skusiłam się na kurs z Domestiki odnośnie technik i wykorzystania akwareli przy projektowaniu produktów. Tutaj możecie zerknąć na ubiegłoroczne wpisy, które traktowały o malowaniu akwarelami:




Inktober

Lubię rysować cienkopisami, choć coraz bardziej brakuje mi w czarno-białych rysunkach kolorów, które nadają akwarele. Rysowanie detali sprawia mi wielką satysfakcję, każda kreska ma swoje odpowiednie miejsce. W tym roku również przystąpiłam do Inktobera i początkowo moje prace były naprawdę dopracowane (a co za tym idzie, czasochłonne). Niestety, po tygodniu Inktober z zabawy przeistoczył się w obowiązek, który po prostu mnie przytłoczył i finalnie rysowanie przestało mi sprawiać przyjemność... 


Kryzys twórczy 

Nieudane uczestnictwo w Inktoberze poskutkowało dosyć długim kryzysem twórczym, który trwał praktycznie do Bożego Narodzenia. Z pewnością nie pomogły dolegliwości pierwszego trymestru ciąży, w tym nieustanne zmęczenie, senność i ogólny brak energii od życia... Nie byłam w stanie absolutnie nic malować ani tworzyć - każda próba stawała się drogą przez mękę, podsycaną myślami, że w końcu coś musi mi przecież się udać! Oj tak, ten kryzys zdecydowanie zasługuje na osobny wpis. Na szczęście po Świętach coś się we mnie odblokowało, wraz z drugim trymestrem nastał przypływ energii i wróciłam na stare tory. Może jeszcze mam lekką awersję, bądź strach przed rysowaniem finelinerami, od których się to wszystko zaczęło. Ale myślę, że i z tym sobie poradzę.


Moje plany na 2021

Trochę czekałam na rozpoczęcie tego nowego roku, jak na nowy start. Widzę, ile pracy włożyłam przez ostatni rok, ale jestem również świadoma, że jeszcze wiele przede mną. A czasu za wiele nie mam. Jako że pod koniec maja pojawi się nasz nowy członek rodziny (a raczej członkini!), moje plany sięgają jedynie pierwszej połowy roku. Dobrze wiem, że potem będę miała zdecydowanie inne rzeczy na głowie! Tak więc chcę zrobić do tego czasu tyle, ile mi się uda, a mianowicie:

- dalej malować akwarelami, tuszem oraz akrylami,
- rozwijać sklep na Etsy (zadbać również o legalną stronę tej działalności), oraz na pozostałych platformach, 
- zadbać o lepszą jakość zdjęć (co już połowicznie zrealizowałam, kupując tła do zdjęć oraz odpowiednie naświetlenie),
- przygotowywać malunki z okazji różnych świąt, być może tworzenie kartek okolicznościowych,
- dbanie o stronę na Facebooku, konto na Instagramie oraz Pintereście,
- nauka kaligrafii, która chodzi za mną od dawna i która bardzo by mi się przydała... 

To takie najważniejsze sprawy, być może do głowy wpadną mi jeszcze inne rzeczy - nie chcę się rozpędzać, bo nie wiem na ile pozwoli mi samopoczucie. Jednak mam nadzieję, że większość z nich uda mi się zrealizować. Pochwalcie się w komentarzach, co udało Wam się osiągnąć w ubiegłym roku i jakie macie plany na przyszłość - zarówno te mniejsze jak i większe!








Komentarze

Popularne posty