W poszukiwaniu bieli - marker Uni Posca

Gdy spojrzymy na paletę akwareli, zauważymy, że w większości przypadków artyści nie posiadają białej farby (czarnej również często nie znajdziecie). A jest tak z tego prostego powodu, że ze względu na specyfikę akwareli (transparentność) biała akwarela niespecjalnie się przydaje, nawet do rozjaśniania kolorów. Jaśniejsze odcienie uzyskujemy po prostu za pomocą wody. I tu pojawia się problem, bo czasami wyrazista biel jest niezbędna w naszym rysunku. Są trzy sposoby, by taką uzyskać:
1. Zostawiamy pustą przestrzeń podczas malowania. 
2. Używamy płynu maskującego
3. Używamy długopisów żelowych, markerów lub innych farb (np. akryle, gwasz). 

Pierwsza metoda jest świetna, ale wymaga uprzedniego zaplanowania pustych przestrzeni i czasem bywa trudna do wykonania (np. gdy malujemy gwiaździste niebo). Zdarza się również, że niechcący zamalujemy fragment, który pierwotnie miał pozostać biały. Z kolei płyn maskujący świetnie chroni papier przed farbą, lecz po ściągnięciu trzeba go odrobinę dopracować. Trudno go też używać w precyzyjnych rysunkach. 


W dzisiejszym tutorialu będę testować trzecią opcję, czyli marker Uni POSCA. Chcę z jego pomocą stworzyć obrazek z motywem kwiatów (swoją drogą, taki obrazek może być świetnym prezentem na zbliżający się Dzień Matki!). 


Najpierw przygotowuję akwarelowe tło. Biel markera będzie się najlepiej odznaczać na ciemniejszych kolorach - moje ulubione zestawienie to odcienie granatu, morska zieleń i jakiś cieplejszy kolor np. żółć lub delikatny pomarańcz. Świetnie wyglądają też ciemne zielenie lub fiolety.


Naszą plamę tworzymy bardzo spontanicznie, mieszając kolory i miejscami rozjaśniając za pomocą wody (nie za dużo, ponieważ kolory zbledną po wyschnięciu, a lepiej żeby były jak najciemniejsze). W środku zostawiłam kilka niezamalowanych miejsc, dzięki czemu tło nabrało więcej charakteru, a odrobina cieplejszego koloru stworzyła ciekawe refleksy. 



Na gotowym, wciąż mokrym tle, możemy zastosować jeszcze inną technikę, polegającą na rozjaśnianiu ciemniejszych miejsc kroplą czystej wody.


Aby wypełnić pustą przestrzeń dookoła plamy, strzepujemy krople farby z pędzla stukając o drugi pędzel (albo o swój palec).


Dla porównania zrobiłam również tło w cieplejszych barwach, do którego użyłam różu (wpadającego w czerwień), pomarańczu i odrobiny chłodnego koloru, czyli w tym wypadku fioletu. Tutaj plama rozciąga się od jednego brzegu do drugiego. Najlepiej, gdy nasz blok ma klejone brzegi, wtedy nie musimy używać taśmy. Pozwoliłam farbie swobodnie ściekać na sam dół kartki (aby tak się stało potrzeba mnóstwo wody i farby, czasami można też pomóc pędzlem).


O markerze Uni POSCA słyszałam już wcześniej, jednak nigdy dokładnie mu się nie przyglądałam. Brak porządnego białego pisaka zaczął mi doskwierać, więc po krótkich rekomendacjach w internecie zamówiłam jeden egzemplarz na próbę. Wzięłam najcieńszą końcówkę, o grubości 0.7 mm, kolor biały. Markery  z tej serii zawierają farbę plakatową (tusz pigmentowy na bazie wody) i z opisu producenta mają zastosowanie na wielu powierzchniach, m.in. tkaninie, drewnie, plastiku i, rzecz jasna, papierze. W środku zbiornika znajduje się kulka, która umożliwia wymieszanie farby przed użyciem. Jak to wygląda w praktyce? Najpierw potrząsamy energicznie markerem, następnie na osobnym kawałku papieru naciskamy końcówkę, która wsuwa się do środka i nabiera farby. Potem zaczynamy właściwe rysowanie. 




Gdy tło już porządnie wyschnie, zabieramy się za tworzenie kwiatowego wzoru. W moim przypadku będą to "koronkowe" róże z drobnym akcentem w postaci listków.






 

Biel jest faktycznie mocno kryjąca, przynajmniej na początku, bo zdarza się, że po chwili blaknie. Dzieje się tak zwłaszcza na jaśniejszym tle, dlatego o wiele efektowniej wygląda na ciemniejszych pracach. Dla mnie końcówka 0.7 mm i tak była trochę za gruba. Lubię malować detale i choć starałam się manewrować markerem tak, aby wyszły cieńsze linie, nie zawsze się to udawało. Czasem farba popłynęła zbyt intensywnie, czasem ręka się pospieszyła i nie wyszło tak schludnie jak chciałam. Zdarzało się też, że końcówka markera "skrobała" papier do akwareli. 
Myślę, że marker Uni POSCA najlepiej sprawdzi się do malowania prostych elementów (o jednakowej grubości linii) takich jak np. doodle albo koronki, a przede wszystkim do malowania gwiazd i różnej maści kropek. Na pewno warto mieć go w swojej kolekcji, jednak trzeba poszukać czegoś innego do precyzyjnych rysunków. 

Na koniec pokażę Wam jeszcze efekty malowania markerem POSCA używając innych stylów, tym razem przy tworzeniu zakładek do książek. Zapraszam również do śledzenia moich social media, gdzie systematycznie pojawiają się moje prace lub inne ciekawe linki:

Instagram      Facebook      Pinterest








Komentarze

Popularne posty