Rysunek dziennie - sprawozdanie #21

Już kończy się cudowny, słoneczny maj! Aż ciężko mi w to uwierzyć, wydaje mi się, że dopiero co pożegnałam zimę, a zaraz wkraczamy w sezon wakacyjny. Letnich tematów do rysowania nie zabraknie, szczególnie, że jest w czym wybierać. 


W tym tygodniu pojawiły się przeróżne tematy, i choć przez pomyłkę zapowiedziałam ostatnio piłkę nożną, przypadła ona dopiero na ten tydzień. Poza tym sporo rysowałam ołówkiem, więcej czasu poświęciłam częściom ciała - stopie oraz dotykowi

Z racji, że kończy się już nieubłaganie kolejny miesiąc, publikuję listę czerwcowych tematów - pomału zaczynam zbliżać się do półmetka! Zdałam sobie sprawę, że odkąd codzienne rysowanie stanowi nieodłączną część mojego dnia, będzie mi go brakowało w przyszłym roku. Chyba że powstanie druga edycja... Ale na takie myśli jeszcze za wcześnie.



141. Piłka nożna - fanką futbolu nie jestem, ale jest to sport tak bardzo popularny w Polsce, że grzechem byłoby pominąć taki temat. Wobec tego prezentuję piłkarski rysuneczek w stylu doodle. 


142. Trawa - przy pomocy kredek akwarelowych powstała właściwie nie trawa, a mała łączka. Choć może głupio to zabrzmi, ale zerknęłam do tutoriali aby zobaczyć, jak nakładać kolory by stworzyć wrażenie głębi. Nie wyszło może porywająco, ale chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, co przedstawia rysunek. 


143. Stopa - znów wyrwałam się do przodu przy ostatnim sprawozdaniu, gdzie zasugerowałam, że kolejną częścią ciała do rysowania będą usta. Otóż nie, następna okazała się stopa. I znów, niby nieskomplikowana, a jednak trochę się nad nią nasiedziałam. Myślę jednak, że było warto. Kiedyś poskładam te wszystkie części ciała do kupy i w końcu narysuję całego człowieka, obiecuję! 



144. Garfield - uwielbiam rysować postacie z bajek, to takie odprężające zajęcie. Kto z nas nie zna tłustego kocura, namiętnie obżerającego się lasagne? Postanowiłam nadać koloru mojemu rysunkowi, choć niestety nie miałam  idealnego odcienia, przez co mój Garfield wyszedł zbyt pomarańczowy. 


145. Dotyk - byłam pewna, że wymyślając ten temat, miałam jakiś konkretny pomysł w głowie, niestety, gdzieś się po drodze zawieruszył w odmętach umysłu. Stąd (mało oryginalnie) wzorowałam się na zdjęciu z internetu. A że mam jeszcze świeże wspomnienia maluśkich rączek mojego synka, pomysł na ten rysunek bardzo mi przypadł do gustu.


146. Mama - jak się domyślacie, jest to rysunek, który przypadł na Dzień Matki. Z początku planowałam zostawić sam szkic, ponieważ rysunek był dzięki temu taki delikatny i eteryczny, uchwytujący tą niezwykłą więź matki z dzieckiem, ostatecznie postanowiłam jednak nieco go poprawić, mam nadzieję, że nie straciłam przez to pożądanego efektu. 


147. Pattern - wzór inspirowany przyrodą, właściwie kojarzący się już z czerwcem. Uwielbiam maki, nie mogło ich zabraknąć wśród moich rysunków, stąd pomysł na poniższy wzór. Kwiaty i makówki pokolorowałam kredkami akwarelowymi. 


Wiem, że dzisiejsze sprawozdanie znów wjechało na bloga spóźnione, za co przepraszam, bo wizyta teściowej to nie do końca dobra wymówka (choć pewnie niektórzy się ze mną nie zgodzą). W tym tygodniu planuję odpocząć, ale później ruszam z kolejnym wpisem o glinie samoutwardzalnej! Niedługo wybieram się do mojego ulubionego sklepu plastycznego, a kto wie, co tam ciekawego znajdę i co mnie zainspiruje... Pozdrawiam Was serdecznie na te ostatnie majowe dni!

Komentarze

Popularne posty