Rysunek dziennie - sprawozdanie #16

Przyszedł pewien moment w moim rysowaniu, być może po osiągnięciu kamienia milowego jakim była ostatnia setka, w którym to naszła mnie jedna myśl. Po co tak naprawdę to robię? Pytanie może wydawać się dziwne, przecież w końcu takie jest moje postanowienie - jeden rysunek każdego dnia, choćby najmniejszy. No tak, ale załóżmy, że już mi się udało, przede mną zeszyty z 365 rysunkami. I co dalej...? Jaki jest mój nadrzędny cel?  

Na pewno rozwijanie moich umiejętności, także w tych dziedzinach, których nigdy nie miałam okazji zahaczyć. Ale nadal pozostaje pytanie - dlaczego w ogóle rysuję?


Bardzo dobrze, że naszły mnie takie przemyślenia. Ostatnio dużo zastanawiałam się nad własnym rozwojem, między innymi też z powodu zajmowania się dzieckiem i ogólnego "siedzenia w domu" (ile z tego siedzenia, to tylko matki wiedzą). Mój rozwój jest dla mnie bardzo ważny, dlatego cieszę się, że rysuję, piszę bloga, a przy okazji uczę się włoskiego i zdarza mi się przeczytać książkę. Gdy jednak pomyślę, że mam zamiar zajmować się moim synkiem aż pójdzie do przedszkola, czuję potrzebę jakiegoś konkretnego planu. Rozwój musi być nastawiony na cel długodystansowy. 

I tak przypomniałam sobie o korzeniach mojego postanowienia z rysowaniem. Jeszcze w ciąży zainteresowałam się surface pattern design, między innymi dzięki blogowi Freelance Mama. Czyli na polskie tłumacząc, tworzeniem wzorów użytkowych. Udało mi się dowiedzieć sporo rzeczy o grafice wektorowej, ponieważ nigdy wcześniej nie przerzucałam moich rysunków na komputer, a Photoshop to dla mnie czarna magia. 

W skrócie, dążyłam do tego, aby rysowanie przenieść na poziom cyfrowy. Właśnie po to, aby móc zacząć tworzyć swoje wzory. Stąd właśnie obrałam pierwszy, dosyć istotny krok, czyli szlifowanie mojego warsztatu. Czemu o tym dzisiaj piszę? Bo doszło do mnie, że trochę o tym moim celu, czyli surface pattern designie zapomniałam... Rysuję, owszem, ale zagubiłam gdzieś ten główny kierunkowskaz. Tworzę rysunki, ale przydałoby się zbliżyć choć odrobinę do tworzenia wzorów. 

Dlatego od maja wprowadzam małą modyfikację, jeden raz w tygodniu moim tematem będzie stworzenie wzoru. Jeszcze nie wiem, czy znów wyznaczę sobie konkretną kategorię, czy zostawię sobie wolną rękę. Myślę jednak, że dzięki temu nadam moim pracom pewien kierunek.

Tyle z tych przemyśleń, czas na sprawozdanie. Ten tydzień nie był porywający, na pewno najwięcej przyjemności sprawiło mi rysowanie Muminków, za to najtrudniejszy był nos. I... tyle z głębszych refleksji, po prostu zobaczcie efekty.

106. Napis "kwiecień" -  w końcu przydał mi się mój zielony sharpie, który świetnie się sprawdza przy brush letteringu. Tym razem skupiłam się właśnie na literach, więc ozdobników mało, a kolor, jak się możecie domyślić, ma sugerować rozkwitanie przyrody.


107. Muminki - taki uroczy i przyjemny temat, do którego wybrałam jedynie dwóch przedstawicieli w postaci Muminka i Małej Mi, choć aż miałam ochotę narysować wszystkie postaci z tej bajki.

 
108. Rupiecie - przyznam, że z początku ciężko mi było ugryźć ten temat, ale koniec końców wyszło całkiem fajnie. Nie da się inaczej zatytułować tego rysunku, wszystko co na nim widnieje jest wybrakowane, połamane, potrzaskane i w stanie ogólnej nieużywalności. Po prostu same rupiecie.


109. Trampki - w tytule trampki, a tu tylko jeden trampek. Jakoś  tak wyszło, że nie ma pary. Za to jest w kwiatki, bardzo uroczy i dziewczęcy. Wzorowany na trampkach mojej kuzynki.

 
110. Kałuża -  Mam nadzieję, że dostrzeżecie na rysunku kałużę, w której odbija się niebo... Starałam się jak mogłam, ale nie bardzo chciała mi wyjść. Jak się dobrze przyjrzycie to dostrzeżecie białe chmury.
  
111. Nos - pora na kolejne ćwiczenia z części ciała, choć trochę zabawnie wygląda nos bez reszty twarzy. Zdawałoby się, że taka prosta rzecz, a jednak sprawiła trochę problemów.


 112. Paczka - ciężko było wymyślić przy tym temacie coś kreatywnego... Albo miałam już zaćmienie umysłu. Ostatecznie powstały cztery zwykłe paczuchy.


Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was swoimi rozmyślaniami, postaram się w tym tygodniu przygotować jakiś ciekawy wpis, tym razem nie o rysowaniu. Pozdrawiam Was kwietniowo, bo za rogiem już maj!

Komentarze

Popularne posty