Tulipan - recenzja gliny samoutwardzalnej Koh-i-noor

Już od dłuższego czasu mam w planach dokładne zrecenzowanie gliny samoutwardzalnej dostępnej na polskim rynku. Glina glinie nie równa, poszczególne masy różnią się od siebie strukturą, a nawet zapachem, jedna spisze się lepiej przy większych projektach, inna nada się do mniejszych rzeczy. Do tej pory kupowałam glinę samoutwardzalną w ciemno, ale dzięki tym porównaniom będę wiedziała jaka masa będzie najlepiej odpowiadała moim potrzebom. Mam nadzieję, że i Wam przydadzą się te informacje.


Jako pierwszą wezmę na warsztat  glinę samoutwardzalną KERA plast firmy Koh-i-noor. Do wyboru mamy trzy różne wersje - glinę białą, terracotta oraz wersję light w kolorze białym. Moja recenzja będzie opierać się na standardowej białej glinie samoutwardzalnej.


Masa posiada kolor lekko beżowy, który po wyschnięciu przybiera jaśniejszy odcień (niestety nie udało mi się uchwycić go na zdjęciu), lecz nadal nie jest to typowa biel, raczej kremowy. Jednym słowem, gdy potrzebujemy bieli, należy wyschniętą masę pomalować farbą.

Jeśli chodzi o samą strukturę tej gliny, jest ona miękka, przyjemna w dotyku, dosyć wilgotna, przez co nie ma problemu z jej ugniataniem. Chyba jeszcze ani razu nie musiałam rozmiękczać jej wodą. Niestety jest druga strona medalu -  jej miękkość powoduje, że przy wałkowaniu klei się do podłoża (często też do wałka) i trudno ją później oderwać bez żadnych uszkodzeń (lepiej wałkować grubszą warstwę i potem użyć szpatułki). Być może jeśli pozwolimy jej trochę przeschnąć, wałkowanie stanie się mniej problematyczne, nie próbowałam jednak tej metody.

W przeciwieństwie do gliny samoutwardzalnej firmy DAS, glina KERA plast jest bezzapachowa, co uważam za dużą zaletę.


Dzięki swojej miękkości poszczególne elementy bardzo ładnie się ze sobą łączą, sporadycznie można pomóc sobie palcem lub jakimś małym narzędziem. Bardzo dobrze się wygładza, nawet bez użycia wody. 

Jeśli chodzi o wady, to przede wszystkim wysuwa się na pierwszy plan jej lepkość. Trzeba BARDZO uważać przy dodawaniu do niej wody (np. gdy chcemy ją bardziej wygładzić). Wystarczy chwila nieuwagi i już glina lepi nam się do palców, psując całą robotę. 

Moim zdaniem glina samoutwardzalna Koh-i-noor nadaje się do lepienia mniejszych rzeczy, często skomplikowanych i składających się z wielu elementów. Dzięki swojej strukturze doskonale nadaje się do odciskania w niej różnych rzeczy (np. serwetek, suchych kwiatów, liści).


Tyle z teorii, czas na praktykę. Inspirując się wiosenną aurą postanowiłam ulepić tulipana. Na początku kształtujemy z masy trzy, cztery kulki w tym samym rozmiarze, z których formujemy płatki.


Do kolejnej kulki przytwierdzamy płatki i formujemy je na kształt kielicha tulipana. Środkowej kulki nie powinno być widać. 


Następnie formujemy cienki wałek na łodyżkę. Przytwierdzamy go do kielicha - tutaj trzeba podlepić gliną, bądź pomóc sobie narzędziem.

 
Ostatnią rzeczą jest wykonanie liścia. Musi być podłużny i delikatnie owijać łodyżkę na jej końcu. Nożykiem odcięłam nadmiar gliny na końcu łodygi, na podobieństwo uciętego żywego kwiatu.

 
Odrobiną wody na palcu wygładziłam poszczególne elementy, zawinęłam też troszkę krawędzie liścia w paru miejscach, aby nie był taki prosty. Zostawiłam mój kwiat do całkowitego wyschnięcia. Osobiście dorobiłabym jeszcze jeden liść, tulipan wyglądałby wtedy lepiej.

 
Gdy tulipan wysechł, wygładziłam delikatnie nierówności papierem ściernym. Czas na malowanie!

Tym razem użyłam farb akrylowych (przeważnie maluję glinę farbami do szkła). Kolory wyszły nieco pastelowe, delikatne, choć nie do końca podoba mi się barwa liścia, mogłaby być bardziej naturalna. Akryle mają to do siebie, że bardzo szybko schną, ale stają się równocześnie matowe. Farby do szkła nadają szklisty połysk. W przypadku tulipana nie potrzebuję pokrywać go dodatkowo lakierem. Zobaczcie, jak wygląda efekt końcowy:

 





Na koniec krótkie podsumowanie recenzji, mam nadzieję, że informacje w niej zawarte pomogą wam dokonać wyboru gliny samoutwardzalnej. Stopniowo pojawią się recenzje kolejnych firm, więc zaglądajcie na bloga!


Glina samoutwardzalna biała KERA plast firmy Koh-i-noor.

Plusy:
+ bezzapachowa
+ miękka, wilgotna
+ dobrze się wygładza
+ nadaje się do wykonania detali
+ elementy łatwo się łączą

Minusy:
- lepi się przy wałkowaniu
- trzeba bardzo ostrożnie używać wody


Komentarze

Popularne posty