Rysunek dziennie - sprawozdanie #6

Ten tydzień zleciał tak szybko, że nim się obejrzałam już trzeba było pisać sprawozdanie! Na dodatek trochę mnie nagli czas, bo chcę też opublikować post walentynkowy (prawdopodobnie ukaże się jutro, więc zaglądajcie). Znajdziecie w nim pomysły na łatwe do wykonania ozdoby walentynkowe oraz przepis na małe słodkie co nieco.


Wracając do sprawozdania z jednego rysunku dziennie - muszę przyznać, że ten tydzień był wymagający pod względem tematów. W większości przypadków posiłkowałam się zdjęciami z internetu, innym razem temat można było przedstawić na wiele różnych sposobów i ciężko było się zdecydować... W pewnym momencie, gdy zajrzałam do mojej lutowej listy, jęknęłam i pomyślałam w duchu - czy nie mogło to być po prostu jabłko? No nie mogło. W końcu to wyzwanie, które ma też przy okazji czegoś mnie nauczyć.

W tym tygodniu czuję pewien niedosyt jeśli chodzi o dolce vita, pin up, czy wróżkę. W tym właśnie tkwi problem, że choć temat jest niesamowicie inspirujący, dzień nie zawsze sprzyja mojej twórczości. Ale nie ma tego złego, wierzę, że jeszcze kiedyś powrócę do tych rysunków i zeszyt będzie stanowił źródło mojej inspiracji. 

36. Podróże - zdecydowałam się na symbole europejskie, a właściwie francusko - włosko - niemieckie. 


37. Pin up - tak bardzo się cieszyłam tym tematem, marzyło mi się narysowanie sukienki w stylu pin up, jednak ostatecznie powstała dziewczyna z charakterystycznym makijażem oraz fryzurą. Nie starczyło mi już czasu na coś więcej niż sama twarz, a i tak miałam z nią spore kłopoty. 


38. Dolce vita - właśnie to przychodzi mi na myśl, gdy myślę o słodkim życiu - rozkoszowanie się kawą i rogalikiem w jakimś spokojnym miejscu (najlepiej we Włoszech!)


39. Egzotyczna ryba - nadszedł w końcu ten moment, sięgnęłam po KREDKI! No bo jak narysować egzotyczną rybkę, jak nie w kolorze? Kredek używam tylko od wielkiego święta, więc nie jestem biegła w kolorowaniu, jednak wydaje mi się, że wyszła całkiem przyzwoicie. 


40. Wróżka - niestety, tego dnia pokonało mnie zmęczenie. Cóż, rysunkiem tego nazwać nie można, zaledwie szkicem. Szkoda, że się nie udało, bo pomysł na wróżkę a la Calineczka bardzo mi się spodobał.  


41. Szkatułka - zwykły rysuneczek pisakiem, przedstawiający kuferek z biżuterią. 


42. Drzwi - myślałam o jakichś fantastycznych wrotach, bądź starych drzwiczkach, ale ostatecznie powstały takie. Niestety, efekt nie powala, wina źle dobranego ołówka.  


Tyle ze sprawozdania, mam nadzieję, że przyszły tydzień da mi trochę odzipnąć. Nawet nie będę zaglądać, co takiego na mnie czeka, obym się pozytywnie zaskoczyła! Pozdrawiam Was serdecznie i lecę przygotowywać walentynkowy wpis <3

Komentarze

Popularne posty