Szalikowy kot

Tak jak pisałam ostatnio, zabawę z filcem zaczęłam niedawno i ciągle uczę się nowych rzeczy. Nigdy nie ciągnęło mnie do szycia ani do filcu (szczerze mówiąc nie lubię tych szarych filcowych toreb). Fascynacja zaczęła się od ozdób na choinkę i przeszła na mniejsze i większe pluszaki. I szycie ich sprawia mi niemałą frajdę :)

Co więcej, zmieniłam sposób wypełniania - z waty (która zawsze jest w domu i dlatego stała się moim pierwszym wypełniaczem) przeszłam na wypełnienie silikonowe. Nie jest drogie, miększe od waty i lepiej się układa, a co najważniejsze - można takie pluszaki spokojnie prać.
Jeśli ktoś ma w domu stare miśki lub poduszki może z nich wypruć wypełnienie i użyć do nowych wyszywanek.

Dzisiaj prezentuję Kota Szalikowego.



Komentarze

Popularne posty