Wielkanocne zawieszki decoupage

Zima pomalutku odpuszcza, w powietrzu czuć już zdecydowanie powiew wiosny, a święta zbliżają się wielkimi krokami... Czas najwyższy zabrać się za przygotowywanie ozdób, które przystoją nasz dom na tą specjalną okazję! Dzisiaj pokażę wam jak wykonać wielkanocne ozdoby za pomocą gliny samoutwardzalnej oraz techniki decoupage, do której powróciłam po wielu latach przerwy. Zaczynamy! 


MATERIAŁY:

- glina samoutwardzalna (w moim przypadku KERA plast firmy Koh-i-noor)
- wykrawaczki, foremki 
- wałek
- słomka do napojów (do wykonania dziurek) 
- nóż lub szpatułka (do podważania gliny)
- papier ścierny w gąbce
- serwetki do decoupage
- klej do decoupage
- pędzel, nożyczki
- lakier (np. lakier akrylowy Vidaron)

WYKRAWANIE

Do wykonania moich zawieszek użyłam gliny samoutwardzalnej KERA plast firmy Koh-i-noor. Kiedyś powstał na blogu specjalny wpis poświęcony tej właśnie glinie, gdzie dokładnie opisałam jej właściwości (o tutaj!), więc teraz tylko po krótce napiszę, że lubię jej używać ze względu na miękkość, dobrą wilgotność i bezzapachowość. Świetnie się spisuje przy wykonywaniu płaskich prac, ale nie tylko! 


Wyjmujemy  z opakowania kawałek gliny, który najpierw chwilę ugniatamy w dłoniach. Pamiętajcie, że jeśli nie zużyjecie całej gliny na jednym posiedzeniu, pozostałości trzeba bardzo dobrze zabezpieczyć, aby nie wyschły! Taka wyschnięta przez przypadek glina do niczego nam się już nie przyda i trzeba ją będzie wyrzucić do kosza. 


Glinę wałkujemy na równym podłożu, co chwilkę zmieniając jej pozycję, by nie przykleiła się za bardzo do powierzchni. Dobrą metodą jest przewałkowanie choć raz również drugiej strony, dzięki temu nasz tył zawieszki będzie gładszy i zaoszczędzi nam to pracy z papierem ściernym. 

 
Układamy nasze foremki i dociskamy, po czym delikatnie wyjmujemy wykrawaczki (to dobry moment na zrobienie dziurek słomką do napojów). Jeśli zbyt mocno wałkowaliśmy i glina przykleiła się do podłoża, możemy mieć problem z oderwaniem gotowych kształtów. Nic nie stoi na przeszkodzie by pomóc sobie nożem, ale tak, aby nie uszkodzić tylniej strony. 



Jak widać na poniższym zdjęciu, nie obejdzie się bez papieru ściernego, ale będziemy mogli pozbyć się wszelkich nierówności dopiero po wyschnięciu. Świeżo wycięte kształty układamy na płaskiej powierzchni, najlepiej tyłem do góry (można położyć na glinie coś płaskiego, by lekko ją docisnąć, gdyż pod wpływem schnięcia może się lekko wygiąć). Doba powinna w zupełności wystarczyć na całkowite wyschnięcie naszych zawieszek. Można położyć je w pobliżu kaloryfera, ale nie bezpośrednio na nim, gdyż zbyt wysoka temperatura może spowodować pęknięcia. 




WYGŁADZANIE


Po całkowitym wyschnięciu gliny pora na wygładzenie naszych ozdób za pomocą papieru ściernego. Używam do tego papieru ściernego w gąbce, który możemy dostać w Obi lub Castoramie. Papier o grubszej ziarnistości dobrze się spisze przy większych nierównościach, natomiast ten bardzo drobny usunie nam subtelne skazy. Pamiętajmy o tym, by wygładzić naszą glinę ze wszystkich stron, także po bokach!






DECOUPAGE

Teraz zabieramy się do właściwej części, czyli ozdabiania techniką decoupage. Jak może wiecie, technika ta polega na użyciu papierowych serwetek, które często wykorzystujemy w celach obiadowych. Mają one piękne i zróżnicowane wzory, a po zdjęciu niepotrzebnych warstw są bardzo cieniutkie, co czyni je idealnymi do dekorowania przedmiotów. Oprócz serwetek potrzebny nam będzie odpowiedni klej (w moim przypadku klej do decoupage firmy Renesans), ale jeśli nie macie go pod ręką, myślę, że może wam się udać również ze szkolnym klejem Magic, po jego uprzednim rozwodnieniu. 



Producenci kleju zalecają rozcieńczenie go odrobiną wody, jeśli mamy zamiar pracować z serwetkami. Przygotowałam moją mieszankę bezpośrednio na zakrętce. Po użyciu dobrze zakręćcie opakowanie i umyjcie pędzel, ponieważ klej całkiem szybko zasycha. Ogólnie rzecz biorąc przyklejanie serwetek musi odbywać się delikatnie, lecz szybko


Najpierw przykładamy serwetkę, by dopasować wzór (pamiętajcie, by użyć tylko jednej warstwy serwetki!). Następnie smarujemy klejem górny kawałek zawieszki, przyklejamy serwetkę (możemy ją bardzo delikatnie naciągnąć), a potem przeciągamy pędzlem jeszcze wierzch serwetki. Następnie znów powtarzamy ten proces, starając się uniknąć fałd i pracować w miarę delikatnie, gdyż zbyt mocne pociągnięcie pędzla może nam rozerwać papier. Śmiało możecie używać kropkowanej części serwetki, gdyż pod wpływem kleju się wygładzi i  nie będzie widać różnicy. 








Po naklejeniu góry, zabieramy się za boki. Wycinamy dookoła serwetkę, pozostawiając niewielką część w zapasie. Smarujemy boki klejem, po czy dociskamy serwetkę pędzlem lub palcem. Nie zapomnijcie o przebiciu i wyklejeniu serwetki mniejszym pędzlem w miejscach dziurek.




Nadmiar serwetki delikatnie odrywamy póki jest mokra od kleju, gdyż wyschnięta stwardnieje. To, co nam zostanie pędzlem przyklejamy na tył zawieszki (byle nie za dużo, gdyż wzór z serwetki może przebić przez farbę lub tylnią warstwę serwetki - ogólnie staramy się, by tył pozostał jednak czysty). 



Gotowe zawieszki odkładamy do wyschnięcia, w następnej kolejności zajmujemy się tyłem. Tył możemy wykończyć na dwa sposoby - malując go jednolitą farbą akrylową (w kolorze zbliżonym do serwetki), bądź kładąc kolejną warstwę wzoru. Przetestowałam oba sposoby i jednak zrobienie wzoru dwustronnego jest szybsze, a także ładniejsze wizualnie. Przez farbę bardziej widać było resztki serwetki z klejenia boków, nawet po dwukrotnym malowaniu.





Na koniec zabezpieczamy nasze ozdoby lakierem - polecam lakier akrylowy do drewna Vidaron, spisuje się świetnie i nigdy mi po wyschnięciu nie popękał! Następnie zawiązujemy kawałek wstążeczki satynowej lub rafii. I gotowe! 











PODSUMOWANIE

Wykonanie takich zawieszek jest odrobinę czasochłonne, zwłaszcza, że musimy podzielić naszą pracę na etapy. Za to efekt jest cudowny! Takie ozdoby nie tylko udekorują pięknie nasz dom na święta, ale również możemy je podarować w prezencie naszym bliskim. W następnym wpisie pokażę wam jeszcze jeden sposób na zrobienie wielkanocnych zawieszek, tym razem odrobinę mniej czasochłonny. A w międzyczasie zapraszam was na moje social media, gdzie na bieżąco wrzucam zdjęcia swoich prac lub ciekawe linki do innych stron:

Instagram     Pinterest      Facebook

Miłego dnia!

Komentarze

Popularne posty